Globaliści debatują nad rzeczami, które mają
nadejść.... ================================================ |
||
We wrześniu tego roku ONZ organizuje Forum Milenijne oraz Zgromadzenie Narodów, których celem jest stworzenie globalnego parlamentu. Na początku parlament ma być jedynie organem doradczym, ale długoterminowym celem jest uczynienie z niego pełnoprawnego parlamentu w pełnym tego słowa znaczeniu. W ostatnim dziesięcioleciu, ONZ bezwstydnie przedefiniowywało się w globalny rząd, ostrząc swoje legalne zęby i dążąc do zapewnienia sobie finansowego zaplecza do implementacji swoich postanowień. W 1995 roku Komitet Globalnego Zarządu ONZ opublikował dokument zatytułowany "Nasze Globalne Sąsiedztwo". Komitet poczynił szereg rekomendacji zmian w ONZ; m.in. zmian w następujących obszarach:
Od tego czasu ONZ jest mocno zaangażowane w wprowadzenie tych wytycznych, których zwieńczeniem ma być Forum Milenijne, podczas którego ostatnie z tych wskazówek będą wprowadzone w życie. Obecnie nie wiadomo jeszcze dokładnie jak członkowie tego ciała światowego będą wybierani. Zostało przedłożonych wiele propozycji:
Fundamenty globalnego zarządu nie opierają się na tym samym zestawie wartości i gwarancji zawartych w systemie państwowym USA*. Ten system wartości nie jest czymś nowym. Był próbowany, pod różnymi nalepkami, w różnych społeczeństwach; często z katastrofalnymi skutkami. Prawne zabezpieczenia chroniące przed rządowymi nadużyciami nie istnieją w tej międzynarodowej sytuacji, nie ma też żadnych planów by je stworzyć. Prawa zawarte w amerykańskim Dokumencie Praw: prawo finansowe i nieruchomości, wolność wypowiedzi i religii, prawo do użycia broni przeciwko napastnikom i skorumpowanemu rządowi, prawo do sądu z ławą przysięgłych i wiele innych nie istnieją w takiej samej formie w ONZ. Tam gdzie ONZ zdaje się gwarantować prawa, często mamy do czynienia z ogólnikowymi stwierdzeniami, które można interpretować na różne sposoby, przez co pozostaje droga dla rządu do usuwania tych "praw" wedle uznania. Z wielu powodów, cale to popychanie świata w stronę globalizmu ma ogromną wymowę dla chrześcijan. Po pierwsze jesteśmy świadkami formowania się tego, co Biblia przewiduje od 2000 lat: (cokolwiek) zjednoczony uniwersalny polityczny, finansowy i religijny system. Chrześcijanie dostrzegają, że ta nowa globalna wizja świata posiada swoistą moralną i religijną składową, która nie będzie tolerować opozycji, ani odmiennych poglądów grup religijnych, nie zgadzających się z nową filozofią! Żeby wyrazić to nieco inaczej: ten nowy globalizm nie pozostawi kościoła chrześcijańskiego w spokoju. Użyje wszelkich środków by wchłonąć, nakłonić do współpracy lub wyeliminować grupy religijne; by zmusić je do wpasowania się w nowe ideały lub zbankrutowania. W przeciwieństwie do sekularnego humanizmu, ten nowy globalny, panteistyczny socjalizm nie pozostawi kościoła w spokoju! Trudno o wyraźniejsze ostrzeżenie przed niebezpieczeństwami dla wiary, które stoją tuż, tuż na naszej drodze. Stad nasza końcowa uwaga: bez względu na to, jak wolno posuwa się wprowadzanie tych wszystkich zmian, przyglądając się obecnemu rozwojowi sytuacji, kiedy to wszystko zostanie wprowadzone w życie, zaciążą one na nas wszystkich poprzez nowe prawa, międzynarodowe porozumienia i wewnętrzne regulacje dostosowujące nas do nowych wymogów dyktowanych przez ONZ. Przeciwko nim obywatele świata będą mieli bardzo mało metod prawnych czy innych środków zaradczych. Więcej informacji (w języku angielskim) o ONZ, jej celach i zamierzeniach, o tym w jaki sposób będzie to miało na nas wpływ, można znaleźć w poniższych miejscach: http://www.crossroad.to * Artykuł jest napisany z perspektywy mieszkańca USA. Stąd odniesienia
i porównania do amerykańskiego systemu prawnego i Konstytucji USA.
|
|||
Tłum: R-Kiver, lipiec 2000 | |||
|