Bóg, Dobro i Zło

 Home | Artykuły | Doniesienia | Linki | Info | Kontakt 

  
   
  
Autor: Dr. Mark Eastman

Artykuł ukazał się w wydaniu Personal Update z czerwca 1999.
  

   

W moim doświadczeniu, to jest pytanie najczęściej zadawane przez uczciwych sceptyków: "Jeśli Bóg naprawdę istnieje, jeśli jest osobą, jeśli Bóg nas kocha, to dlaczego pozwala na istnienie zła?"  Właściwe zrozumienie tego zagadnienia nie tylko zapewnia wspaniały wgląd w naturę Boga, ale również łączy w sobie dobre zrozumienie niektórych z ultymatywnych pytań w życiu: moje pochodzenie, znaczenie, moralność i przeznaczenie!
  

E-MAIL OD SCEPTYKA

Pytanie o zło wypłynęło w liście który ostatnio otrzymałem od pewnego sceptyka:

Chrzescijański światopogląd jest niepraktycznym, wręcz nieszczerym, poglądem na wszechświat ponieważ zakłada Boga, który albo nie jest w stanie powstrzymać zła i cierpienia, i stąd nie jest wszechmocny, albo nie chce tego uczynić i stąd wynikałoby, że jest złem!

Punkt widzenia tego sceptyka jest zrozumiały, ponieważ Biblia stwierdza, że jednym z atrybutów Boga jest miłość.

Kto nie kocha, nie zna Boga; gdyż Bóg jest miłością.
1 Jana 4:8.

W liście do Rzymian, Apostoł Paweł stwierdza, że niewidzialne atrybuty Boga

"mogą być od stworzenia świata oglądane w dziełach i poznane umysłem, nawet jego wieczna moc i Bóstwo." 1

Jednakże, oto co ten sceptyk twierdzi w rezultacie:   "Jeśli Bóg jest miłością, to nie widzę tego atrybutu w stworzeniu.  Cała ta śmierć, choroby, ból i cierpienie zdają się być nie na miejscu, jeśli ten twój Bóg jest miłością.  Z pewnością wszechmogący Bóg mógłby wyeliminować całe zło - a kochający Bóg by tak uczynił.  Skoro zło istnieje, to taki Bóg nie istnieje."

By odpowiedzieć na te obiekcje, musimy zbadać pewne zasady logiki, naturę Boga, naturę człowieka, naturę miłości i naturę zła.
  

ZŁO I PRAWO MORALNE

Kiedy ktoś stwierdza, że nie wierzy w Boga ponieważ dobry Bóg nie dozwoliłby na istnienie zła, to robi poważny błąd logiczny.  Po pierwsze, rozpoznanie zła jest rozpoznaniem, że pewne uczynki są "dobre" a inne uczynki są "złe."  Ale w jaki sposób decydujemy, które uczynki są moralnie dobre, a które złe?  Rozpoznajemy to na bazie prawa moralnego: ogólnego poczucia, że coś jest dobre lub złe.  Nawet wiekszość ateistów przyzna, że pewne uczynki są ogólnie rzecz biorąc złe, lub dobre.

Np., nikt poważny nie upierałby się, że nie jest lepiej kochać dziecko niż je torturować.  Chcę przez to powiedzieć, że mamy wszyscy jakieś ogólne, wrodzone poczucie dobra i zła. Co jest podstawą tego poczucia moralności?  Niektórzy obstają, że zasadza się ono na zwyczajach, kulturze i tradycjach. Ale czy może tak być?

Znany ateista Bertrand Russell, kiedyś debatował z pewnym chrześcijaninem, który go zapytał czy wierzy w dobro i zło.  Russell odpowiedział "oczywiście".  Wtedy zapytał go w jaki sposob decyduje co jest dobre a co złe.  Russell odpowiedział, że decyduje co jest dobrem a co złem na podstawie swojego odczucia.  Jego oponent odpowiedział, "W odczuciu ludzi z pewnych kultur jest w porządku, żeby cię zjeść, a w innych z kolei nie. Którą wybierzesz?"  Chodzi o to, że socjalne zwyczaje, nastawienia, tradycje czy odczucia nie mogą determinować uniwersalnego poczucia dobra i zła.

Uniwersalne, moralne poczucie dobra i zła może pochodzić jedynie ze zródła, które jest poza nami: z transcendentnego zródła, od moralnego Prawodawcy.  Więc rozpoznanie prawa moralnego jest z założenia rozpoznaniem moralnego Prawodawcy!  To tak jakbym stwierdził, że skoro prowadzę samochód marki Chrysler, to dowodzi to bez cienia wątpliwości, że firma Chrysler nie istnieje!

Ateiści często przedstawiają teistom problem zła jako argument ostatecznie pogrążający istnienie Boga.  Nic nie może być dalsze od prawdy.  W rzeczywistości, jest to dla ateisty problem totalnie nierozwiązywalny.  W jaki sposób ateista wyjaśnia zło - moralne poczucie dobra i zła - bez obecności tego kto by dawał, ustanawiał, prawo moralne?   Nie może tego wyjasnić!  Jeśli nie ma moralnego Prawodawcy, to nie mamy sposobu by wyjaśnić poczucie moralnego zła i moralnego dobra, które wszyscy posiadamy.   C.S. Lewis powiedział, że zło jest megafonem Boga dla niewierzacego świata.   Zło świadczy o prawie moralnym.  Prawo moralne wymaga moralnego Prawodawcy, a my go nazywamy Bogiem!
 

ZŁO CZĘSTO RODZI DOBRO

Druga zasada logiki, którą musimy rozpatrzyć, to fakt, że wyraznie zły stan rzeczy często przynosi lepszy stan rzeczy.  Naszym problemem jest, że nie dostrzegamy tego dopóki nie spoglądamy wstecz.  W mojej praktyce medycznej widzę to codziennie: poród, interwencja chirurgiczna i wiele terapii medycznych często powodują ból fizyczny (zły stan rzeczy dla nie-teistów), a jednak to przynosi lepszy stan rzeczy: poprawę zdrowia.   Ból fizyczny również jest często pożyteczny.  Kiedy dziecko dotyka gorącego pieca, system nerwowy wysyła do mózgu sygnał nerwowy, który jest postrzegany jako ból (forma zła).  Jednak bez odczucia bólu powstałby jeszcze gorszy stan rzeczy: uszkodzenie kończyny.

Sceptyk może mieć obiekcje, że to daje jedynie częściowe wyjaśnienie problemu zła; nie adresuje niektórych z najbardziej uderzających form zła: wojny, zabójstw, gwałtu i bezsensownej śmierci niewinnych ludzi.
  

BÓG, WOLNOŚĆ I ZŁO

Problem ludzkiego zła zasadza się w naturze Boga i w naturze miłości oraz w naturze ludzkości.   W artykule sprzed miesiąca stwierdziłem, że Bóg jest istotą osobową ponieważ bezosobowa siła jest niewystarczającym czynnikiem do stworzenia osobowych istot. 2   Co jest największą namiętnością, pożądaniem, istoty posiadającej osobowość?   Stwierdziłbym, że, przede wszystkim, istoty osobowe pożądają osobistych związków z innymi osobowymi istotami.  Więc, ma to sens jeśli Bóg, będąc osobową istota, chciałby nas stworzyć w taki sposób, żeby mógł mieć znaczący, osobisty i wypełniony miłością związek z nami.  Ale to niesie ze sobą wysoką cenę.

Spróbujmy rozważyć naturę miłości i co z niej wynika.  Nie mogę doświadczyć twojej miłości jeśli nie masz zdolności wyboru.  Jeśli masz zdolność by mnie nie kochać, ale twoim wyborem jest by mnie kochać, to wybór ten jest prawdziwie wyborem.  Jest znaczący. Nie możesz mieć kochającego związku z komputerem.  Jest zaprogramowany by ci służyć.  Miłość wymaga wyboru: nieobciążonej niczym zdolności wyboru.  I tu zasadza się problem.

Kiedy Bóg stworzył ludzkość, również miał wybór.  Jeśli by nas stworzył jako istoty zaprogramowane by Mu były posłuszne i by Mu służyły, nie byłoby tam miejsca na miłość.   Ale, jeśli stworzył nas zdolnymi do tego by Go nie kochać, to jest tam miejsce na znacący związek: możliwość prawdziwej miłości. Jako osobowa istota zdolna do stworzenia nas, miałoby sens, że chciałby stworzyć nas jako osobowe istoty ze zdolnością wyboru (wolną wolą) i stąd zdolnością do kochania.  Ale tam gdzie jest zdolność do kochania, tam również jest zdolność do złego wyboru i czynienia zła.

Ale sceptyk mówi, "dlaczego Bóg to zrobił jeśli wiedział, że wolna wola miała przynieść tyle zła?   Czy nie obchodziło tego Boga miłości, że wojny, morderstwa, gwałt i tyle bezsensownej przemocy wyniknie z jego wyboru by nam dać wolną wolę?"  Przykład z życia może nam służyć pomocą w zrozumieniu tego.
   

MIŁOŚĆ MATKI

W ciągu 15 lat jako lekarz widziałem wiele cierpienia fizycznego.  W tym okresie czasu w mojej praktyce pięcioro dzieci umarło od chorób i obrażeń.  Wszystkie te dzieci pochodziły z rodzin chrześcijańskich.  Kilka miesięcy po śmierci jednego z tych dzieci, jego matka znalazła się w moim gabinecie i była bardzo rozżalona tą stratą.  Spytała mnie, "Dlaczego Bóg na to pozwolił?  Kocham Boga.  Dlaczego tak się stało?"

Co miałem odpowiedzieć w takiej sytuacji?  Zamiast odpowiedzi zadałem jej takie pytanie:   "Masz troje dzieci.  Jedno z nich umarło.  Jeślibyś mogła cofnąć się do tego czasu zanim miałaś dzieci, mając wiedzę o tym, że jedno z nich umarło by w straszny sposób, miałabyś znowu dzieci?"

Po długim milczeniu, ze łzami w oczach, zdruzgotana, odpowiedziała, "Tak. Oh tak.  Bo widzisz, ta miłość, radość i rozkosz, którą miałam od moich dzieci dużo przewyższa ten ból, cierpienie i nieszczęście, których doświadczyłam przez stratę jednego dziecka.   Tak, tak!  Miałabym znowu dzieci."

W tym tragicznym przykładzie mamy wgląd w to dlaczego Bóg pozwala na istnienie zła.  Jak rozpatrywaliśmy wcześniej, kochający Bóg może dozwolić na zło jeśli to przyniesie lepszy stan rzeczy.  Dla tej kobiety utrata dziecka była niewyobrażalnym złem.  Ale mając możliwość spojrzenia wstecz, przyznaje, że przeszłaby przez to jeszcze raz ponieważ miłość którą otrzymała będąc matką przeważa znacznie zło spowodowane utratą dziecka.

W hipotetycznej sytuacji, którą przedstawiłem tej kobiecie, dzięki spojrzeniu wstecz (w tym przypadku dzięki wiedzy o przyszłości) była w sytuacji porównywalnej do sytuacji Boga przed stworzeniem ludzkości.  Ponieważ Bóg jest poza czasem i wie wszystko, wie, że wynikiem decyzji by stworzyć ludzi ze zdolnością wyboru i, w konsekwencji, zdolności do grzechu (moralnego zła), będzie dużo bólu i cierpienia.

Ale Bóg, tak jak ta matka, wiedział, że miłość którą On i jego ludzkie istoty doświadczą przeważy ból i cierpienie, które miały być rezultatem Jego decyzji by nas stworzyć tak jak to uczynił.   Ale konsekwencje decyzji Boga nie były nieprzewidziane.  Były znane od początku!
  

NIEWIARYGODNA ODPOWIEDŹ

Sceptyk, który do mnie napisał, stwierdził w efekcie, że jeśli wszechmocny Bóg nie usunął zła, to był wcieleniem zła, diabłem!  Implikacją jest, że usunięcie całego zła pozwoliłoby na istnienie lepszego, bardziej wypełnionego miłością świata.  Prawdziwie kochający Bóg, zakłada sceptyk, pożądałby i stworzyłby taki świat ponieważ byłby wyraznie dużo lepszy od tego w którym żyjemy.  Jakikolwiek Bóg, który nie postępuje zgodnie z tą logiką, nie jest Bogiem miłości, ale tyranem i złem.

Jak widzieliśmy, taka logika załamuje się pod swoim własnym cieżarem.  Istnienie zła jest "efektem ubocznym" stworzenia świata z miłością.  Ale, jak przekonaliśmy się, są przekonujące argumenty za tym, że świat posiadający zarówno zło jak i miłość jest lepszy od świata gdzie żadne nie jest możliwe.  Aby Bóg wyeliminował zło, musiałby wyeliminować naszą zdolność wyboru, i stąd naszą zdolność do czynienia zarówno zła jak i dobra.  I taki świat nie jest lepszy od tego który mamy: gdzie miłość jest możliwa, pomimo wynikającego z jego natury zła.  Jaki Bóg by to zrobił?  Tylko jeden. Bóg miłości.

Więc, dlaczego Bóg miłości dozwala na zło?  Ponieważ jest Bogiem MIŁOŚCI
  

ZBAWIENIE

Więc, jak praktyczne jest chrześcijaństwo?  Biblia przedstawia nieograniczonego Stwórcę posiadającego atrybuty, których spodziewalibyśmy się obserwując stworzenie.  A Bóg, będąc osobową Istotą, aby móc mieć kochający związek z nami, dał nam zdolność wyboru.   Abyśmy mieli praktyczne objawienie Jego miłości, Jego mądrości, Jego potęgi, Jego wspaniałości, stał się jednym z nas w osobie Mesjasza, Jezusa Chrystusa.

Abyśmy nie cierpieli kary za nasze złe wybory (grzech), On, jako kochąjacy ojciec, zapłacił cenę naszych grzechów.  Pozwolił aby jego jedyny Syn, Jezus Chrystus, był zamordowany na rzymskim krzyżu (najgorszy akt zła w historii wszechświata, jeśli jest istotnie Synem Boga).  Ale to wielkie zło dało początek jeszcze lepszemu stanowi rzeczy, i największemu aktowi miłości we wszechświecie: placąc cenę za złe wybory których dokonujemy, będące rezultatem tego jak nas stworzył!  W ukrzyżowaniu Chrystusa dał nam pełne uniewinnienie z konsekwencji zła w naszym życiu.  Stąd, nie możemy patrzyć na Boga i twierdzić, że jest niesprawiedliwy.  Daleki od bycia diabłem, zlem, w tych rozważaniach problemu zła, Bóg staje się bohaterem tego dramatu i rozwiązaniem problemu zła.  A to wszystko zawiesza się na MIŁOŚCI.  Doprawdy, Bóg jest miłością. 3  Co musimy zrobić aby otrzymać uniewinnienie?

 

Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny.
Jana 3:16.

Bo jeśli ustami wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz.
Rzymian 10:9.

[Przeczytaj pierwszy artykuł: Stwórca i Kosmos]


 

Przypisy Autora:

1. Do Rzymian 1:18-20.
2. Doniesienia Osobiste, maj 1999.
3. Dla tych, którzy chcieliby przeczytać doglębniejsze studium na temat problemu zła i Boga miłości, polecam książkę Alvina Plantinga, "Bóg, Wolność i Zło".

 

Tłum: RKiver, 06.1999 / Ostatnie zmiany, korekta i adaptacja do nowego formatu: 12.2003

 Home | Artykuły | Doniesienia | Linki | Info | Kontakt 

|| © grazingsheep.com   1999-2009 ||