W DONIESIENIACH

Co firmy, korporacje i organizacje robią, kiedy mają jakąś wpadkę? Zmieniają swoją nazwę, albo nazwę produktu pod znakiem zapytania. AstraZeneca, brytyjsko-szwedzka korporacja z korzeniami w University of Oxford, zdecydowała że czas aby się odciąć od fiaska PR (publicznych relacji), kiedy ponad dwadzieścia krajów zablkowało użycie ich szczepionki. To, oczywiście, nie jest ich oficjalne stwierdzenie. W istocie, do tej chwili nie ma ich publicznej wypowiedzi n/t przyczyn zmiany nazwy ich szczepionki.

Nowa nazwa szczepionki to Vaxzevria. Co jest w niej nowego, czy zmienionego? Absolutnie nic. Poza stwierdzeniem EMA (European Medicines Agency), że ta "nowa" szczepionka jest "bezpieczna do użycia". Inna "zmiana" polega na obniżeniu jej "efektywności", z 79% na 76%. "Efektywności" w cudzysłowiu, ponieważ nie znamy rzeczywistej efektywności czy szkodliwości - szczególnie długoterminowo - którejkolwiek z tych nowych szczepionek. Badania na zwierzętach były pominięte, a badania na ludziach były bardzo krótkie - praktycznie nieistniejące. W efekcie, my jesteśmy zwierzętami laboratoryjnymi.